Eurocash
Kategorie:
Event Świat
Incentive
Integracja
Wyjazd nagrodowy
Potrzeba
Ustępujący członek zarządu Eurocashu, Pedro Martinho, Portugalczyk chciał zabrać przedstawicieli Rady Franczyzowej (najbardziej zaangażowanych i największych sieci zrzeszonych w ramach sieci franczyzowych Eurocash) w podróż do Portugalii.
Dlaczego do Portugalii? Chciał pokazać im piękno i bogactwo kulinarne swojej Ojczyzny. Pożegnanie miało być godne i dopieszczone w najdrobniejszych szczegółach. Zapadła decyzja, aby odwiedzić Porto, czyli w praktyce rzekę Duero i okoliczne winnice.
Wyzwaniem był fakt, że Pedro jest wybitnym znawcą sztuki kulinarnej oraz pairingu win, w związku z czym jego oczekiwania jako Portugalczyka i konesera były bardzo wysokie.
Skonfrontowanie jego oczekiwań z budżetem i zapięcie tego w ramach czterodniowego wyjazdu to był dla nas duży challenge!
Proces
Zaplanowanie kulinarnej wycieczki wymagało wcześniejszej dokumentacji, którą odbyliśmy wspólnie z Pedro. Sprawdzaliśmy jakość potraw, win, cenę (bo jak zawsze budżet nie był z gumy) i, na szczęście, udało nam się to fantastycznie spiąć.
Inspekcja zakończyła się sukcesem! Nasz portugalski kontrahent zaakceptował wybrane restauracje, dania i sposób, w jaki były serwowane.
Rozwiązanie
W efekcie stworzyliśmy podróż, której osią były kulinaria, czyli w praktyce opowiadaliśmy o regionie, odwołując się przede wszystkim do jedzenia i zmysłu smaku. Każdy kolejny punkt wyprawy przez Porto był zdeterminowany nową odsłoną kulinarną: na targowisku w Porto jedliśmy chleb kukurydziany z lokalną szynką i popijaliśmy lokalnym piwem, natomiast za chwilę byliśmy w restauracji z gwiazdkami Michelin, gdzie serwowane dania były niczym cenne dzieła sztuki.
Każdy kolejny przystanek podróży i każde kolejne danie było starannie wyselekcjonowane przez nas i naszego portugalskiego partnera. Do tego doszła odpowiednia kombinacja atrakcji, jak podróż statkiem po rzece Duero, czy przejazdy tramwajami miejskimi i sukces był gwarantowany!
Rezultat
Na czym polegał sukces podróży do Porto? Na znalezieniu balansu, a jednocześnie szukaniu kontrastu w jedzeniu – street food kontra fine dining. Taka kombinacja zawsze się sprawdza.
A sam wyjazd to była doskonała integracja i fantastyczna forma podziękowania Pedrowi za lata współpracy z radą franczyzową. To był duży sukces!